Muzyka
czwartek, 13 marca 2014
10.I znów w bibliotece.
Harry przejęty głównie swoim związkiem z Ginny zapomniał o pracach domowych. Ron nie miał takiego problemu bo odrabiał je na bieżąco z Hermioną, która ku zdziwieniu innych gryfonów dawała mu odpisać.Był weekend gdy Harry'emu się przypomniało o pracach domowych, przeprosił Rona i Hermionę bo nie mógł pójść do Hogesmead.Harry dał im 5 galeonów i poprosił o dwie paczki fasolek wszystkich smaków , czekolady i czekoladowe żaby.Uczniowie poszli do wioski . W pokoju wspólnym roiło się od pierwszo i drugo klasistów, było tam też kilka osób, które nie chciały iść do wioski. Harry był pewien że Ginny poszła do Hogesmead. Zaczął robić lekcje ale nie mógł sobie poradzić, poszedł do biblioteki.Wszedł do pomieszczenia zaczął szukać czegoś do zadania od Sneap'a nie mógł znaleźć książki o antidotach postanowił więc przejść regał dalej. Koło następnego regału ku zdziwieniu Harrego stała Ginny.
-Ginny co ty tu robisz ? Myślałem ze poszłaś z innymi do Hogesmead.-zapytał ciekawy
-Nie poszłam, ale za to byłam pewna że ty poszedłeś- powiedziała z rozbawieniem Ginny
-Nie, chciałem nadrobić zaległości w zadaniach i teraz szuka antidotów dla Sneap'a.-powiedział smucąc się
-A na co potrzebujesz antidotum ? Ja jestem w klubie eliksirów i jestem dość dobra z tego -powiedziała z uśmiechem Ginny .
-Na yy.. eliksir powodujący porost włosów -przeczytał Harry z kawałka pergaminu który trzymał w ręku.
-O to fajnie ostatnio właśnie na spotkaniu robiliśmy go pomogę Ci -Ginny pokazała Harry'emu żeby poszli usiąść w najdalszym, od bibliotekarki, miejscu.Ginny zaczęła Harry'emu tłumaczyć a on zapisywał to na kartce. Nawet się nie zorientowali a już było ciemno. Ocknęli się gdy zabrzmiał głośny trzask drzwi i odgłos zamykanego na klucz zamka.
-Nie proszę pani !!-krzyknął Harry a Ginny to bawiło.Po chwili byli pewni-zamknęli ich na cała noc w bibliotece.Harry podszedł do drzwi.
-ALOHOMORA!-wypowiedział zaklęcie celując różdżką w drzwi ale nic to nie dało.
-Chyba mają te specjalne zamki, które widziałam w sklepie na Pokątnie, odporne na zaklęcia.-powiedziała Ginny z lekkim uśmiechem.
-Hymm... no to mamy czas dla siebie.-Podszedł Harry do Ginny i zaczął ją całować, Ginny odwzajemniła.Usiedli w kącie ale po chwili zobaczyli licznik osób w bibliotece koło drzwi.
-Musiała się śpieszyć-powiedziała Ginny- ale zaczekaj 4? Ktoś musi tu być oprócz nas-dodała ze zdziwieniem Ginny
-No, choć trzeba zobaczyć kto -powiedział Harry i zaczęli przeszukiwać bibliotekę. Harry i Ginny szli po dwóch różnych stronach, Po chwili Ginny cichutko przywołała Harrego do siebie
-Harry zobaczy.-Harry podszedł do Ginny wskazującej palcem miejsce gdzie prawdopodobnie ktoś był.Harry spojrzał kątem oka i szybko odskoczył
-Ale jak to ?-zapytał się Harry wstrząśnięty
-Nie wiem ale to trochę dziwne, że zawsze ich widzimy właśnie w takiej sytuacji-powiedziała Ginny.Wzięła Harry'ego za rękę i poszli w drugi koniec biblioteki.
-Może nie rzucajmy się im w oczy bo pomyślą, że ich śledzimy-powiedziała Harry'emu Ginny a on tylko skinął głową był najwyraźniej zszokowany tą sytuacją.Po jakiejś godzinie Ginny zasnęła na ramieniu Harry'ego a on na jej głowie przysypiał.Nagle zobaczył przez prawie zamknięte oczy sylwetki dwóch postaci.
-Harry ? Co robicie ? -zapytała jedna z postaci, Ginny obudziła się.
-yy.. Ron co ty tu ? -zapytała się Ginny
-Ja właśnie zadałem Harry'emu to samo pytanie.-powiedział Ron z dziwną miną
-No bo my yy... no bo .... po prostu zamknęli nas tu a krzyczeliśmy ale nie zorientowaliśmy się -powiedział Harry
-Aha, my poprosiliśmy, żeby nas zamknęła bo chcieliśmy odrobić zadania a 10 książek nie da rady wypożyczyć -powiedziała lekko zaczerwieniona Hermiona
-Tsaa... uczyć się -powiedział śmiejąc się Harry. Ron teraz też się zaczerwienił, wiedzieli już, że oni wiedzą co robili.Zapadła niezręczna cisza.
-Może zagramy w coś wiem gdzie trzyma tu gry-powiedziała po chwili Hermiona
-Okej.-powiedział Harry wymieniając się spojrzeniem z Ginny. Hermiona przyniosła grę i grali w aż do otwarcia biblioteki.Nikogo nie zdziwiło ze ich nie było a bibliotekarka zaczęła się śmiać i powtarzać że często jej się to zdarza.Przez cała noc spędzoną w bibliotece cała czwórka zwolniona była z lekcji w tym dniu.Harry z Ginny siedzieli na błoniach robiąc wypracowanie dla Sneap'a i odpoczywając, a Ron z Hermioną migdalili się to w pokoju wspólnym to na błoniach podobno widział ich ktoś jak idą do Zakazanego Lasu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)