Muzyka

sobota, 5 kwietnia 2014

11.Nory nigdy za wiele


-Harry, Harry !!-krzyczała Ginny biegnąć przez Wielką Salę trzymając w ręku list.-Harry zobacz, drugi akapit i końcówka -podała mu list usiadła koło niego uśmiechając się i nakładając sobie jajecznice.
    (...) Ginny zaproś Harry'ego do nas na święta bo nie chce żeby ten biedaczek został sam w Hogwarcie. Wątpię ze chciałby wracać na święta do swojej rodziny mugoli. (...)  Słyszałam od Freda i Georga, że masz nowego chłopaka ale nie chcieli powiedzieć kto. Jak on będzie chciał niech wpadnie jak nie na święta to pod koniec przerwy.                                   Mama Molly
-Hehe zapewne się zdziwi-powiedział Ginny widząc, ze Harry przestał czytać
-No, ale święta są za pół miesiąca, więc może nie mów jej niech mają rodzice niespodziankę -powiedział Ron -A jest tam coś o Hermionie ? -zapytał
-Tak też  mama pisze ze może wpaść ale myślałam że ona do swojej rodziny pojedzie-powiedział Ginny
-Nie akurat w tym roku wyjeżdżają do ciepłych krajów a da mnie święta bez śniegu to nie święta więc... no sama rozumiesz-powiedział Hermiona lekko zasmucona
-Oki, to odpisze mamie że wpadniesz i że Harry i mój chłopak też wpadną -zaśmiała się Ginny, wyjęła ze swojej torby w kratę kawałek pergaminu i pióro zaczęła coś szybko pisać.Po chwili skończyła i spytała Harrego czy może użyć Hedwigi bo Świstoświnka Rona nie lubi już dla niej latać bo mama zawsze daje jakieś ciasteczka a Świnka nie może często uradzić ich.Minęły już dwa tygodnie zaraz z wioski miał wyjechać pociąg, Harry Ron Fred George Hermiona i Ginny biegli ile sił w nogach i zdążyli prawie na odjazd ale jednak znaleźli wolny przedział. Hermiona wtulona w Rona czytał egzemplarz "Magiczne potwory i obchodzenie się z ich potomstwem", Ron spał a reszta grała w właśnie widzę.
-Właśnie widzę chrapiącego z gilem zwisającym z nosa-powiedział śmiejąc się George
-Hym niech zgadnę ... Ron-zaśmiał się Ginny a Hermiona wstała i wytarła Ronowi nos chustką.Byli już blisko. Przestali grać bo skończyły im się pomysły.Pociąg zajechał na peron 93/4 . Na stacji czekali państwo Weasley. Cała szóstka wyszła na peron Pani Weasley przywitała każdego buziakiem w polik.
-Ginny a gdzie twój chłopak?-Zapytała Pani Wesley-Bardzo chciałabym go poznać.
-Oj mamo, znasz go od dłuższego czasu i jest z nami -powiedziała ze śmiechem i przytuliła Harry'ego
-Ojejku jak się ciesze-Pani Weasley popłynęły po policzkach łzy
-To może pójdźmy już do samochodu -powiedział Pan Weasley, Pani Weasley kiwnęła głową i poszli w stronę parkingu.Po godzinie byli już w norze, Ron i Harry poszli się wypakować do pokoju Rona, Hermiona i Ginny do Ginny a bliźniacy do siebie.
-Za pół godziny kolacja-krzyknęła Pani Weasley z kuchni. Harry i Ron już rozpakowali i zaczęli rozmawiać, o dziewczynach
-Harry, tylko się nie obraź no bo .. jak na początku byłeś z Ginny byłem trochę zły ale się już przyzwyczaiłem ale pamiętaj ona kończy 18 dopiero w sierpniu.-powiedział Ron śmiejąc się na końcu i patrząc znacząco na Harry'ego.Harry stuknął się palcem w głowę.
-My nie wy-śmiał się Harry.Zeszli na kolacje, po kolacji Hermiona złapała Harry'ego i zaciągnęła w róg gdzie nikt nie mógł jej usłyszeć.
-Harry mamy prośbę z Ronem-zaczęła szeptem-Bo w nocy.. no wiesz .. chcemy pobyć razem romantyczna kolacja czy coś.. czy byś mógł gdzieś pójść? -zapytała się zmieszana lekko
-Tak,i tak chciałem zaprosić Ginny no spacer więc..-zaśmiał się
-Weź przestań -Hermiona uśmiechała się i szturchnęła Harry'ego w bok.Harry poszedł do Ginny.Zapukał i wszedł.
-Słyszałaś plany Romiony ? -zapytał się śmiejąc
-Ro.. czego ?- zdziwiła się Ginny
-Romiony, taki skrót od Rona i Hermiony żeby szybciej powiedzieć -powiedział całując ją w policzek
-Aaa, to słyszałam haha-zaśmiała się
-Więc może przejdziemy się po polu albo w koło chatki w nocy ? -zapytał się
-Hehh tak, myślałam że już się nie spytasz,ale możne zostaniemy tu dzisiaj w nocy mam spaść dużo śniegu -zaśmiała się i rzuciła mu się na ramiona Ginny
-Oki , to o 22 będę pod twoimi drzwiami- pocałował Ginny i odszedł. Ginny szybko spojrzała na zegarek. Pisnęła do siebie już 21 trzeba się przygotować. Hermiona weszła do pokoju po szczoteczkę do zębów i wyszła. Ginny ubierała się i malowała. O godzinie 22 Harry stał pod je drzwiami i zapukał. Ona otworzyła mu drzwi. Harry zdumiał się Ginny wyglądała pięknie.Miała na sobie Krótką czerwoną sukienkę z dekoltem włosy spięte w kok.
-Wejdziesz czy będziesz tak się na mnie patrzył-zapytała Harry się ocknął wszedł do pokoju. Zobaczył że cały pokój jest w świecach.
-Pięknie wyglądasz-pocałował ją w policzek a ona usiadła na nim i go całowała i szyję zchodziła powoli niżej.
-Ginny, nie -powiedział
-Dlaczego ?-zapytała
-No bo yy.. nie wiem jak ci to powiedzieć- zaczęła Harry
-Normalnie prosto z mostu.-powiedział lekko podenerwowana
-Obiecałem Ronowi że dopóki masz 17 lat..
-A co mnie obchodzi Ron-śmiała się
-Ale nawet nie przez Rona ja sam nie chce-powiedział
-Dobrze, przepraszam -poczuła się winna Ginny 
-Nie martw się to nie twoja winna- pocałował ją w usta
-Dobra to co robimy ? -zapytała
-Nie wiem może hym..-spojrzał na nią i nagle bez żadnego ostrzeżenia zaczął ją gilgotać
-Harry!! Nie!! Przestań!!-krzyknęła ale on nie przestawał po jakimś czasie przestał obaj byli zmęczeni i zasnęli
-Ginny Hermiona !!-zapukali żeby obudzić dziewczyny Fred i George, otworzyli drzwi i zdziwił ich widok Harry i Ginny w jednym pokoju.
-Ej czy wy  no ten..- zapytał George
-NIE!! -krzyknęli równocześnie
-No już się bałem -zaśmiał się Fred
-Ale nie radzimy iść do nich bo no yy ..-nie musiał kończyć już wiedzieli o co chodzi
-Oki mam kazała was obudzić bo jedziemy po śniadaniu na pokątną po rzeczy na żarcie na święta , my chcemy tez zobaczyć sklep i mówimy z góry ze jak będzie fajny utarg to rzucamy szkołę. Mama mówiła że jak chcecie to możecie jechać po prezenty czy coś - powiedział George.
-Dobra George idziemy na dół obudzić tamtych dwoje - zaśmiał się Fred.