Muzyka

wtorek, 1 lipca 2014

14.Tajemne miejsce Ginny


 Harry i Ginny poszli do pokoju Rona z Hagridem na ręku.
-Ron moge wejść!- Zapytał Harry
-A to bardzo ważne? -wydyszał Ron
-No, sprawa życia- powiedział Harry uśmiechając się do Ginny
-Poczekaj chwilkę- Krzyknął Ron, po 3 minutach zawołał ich do środka. W takcie tym kilku minut słychać był jak ktoś się ubiera. Hermiona siedział obok Rona.
-Co jest takie ważne?-zapytał Ron
-A Hagrid musi zapoznać się z Hedwigą i się napić- powiedział Harry pokazując tej dwójce sowę.
-Ale mi ważne- powiedział Ron patrząc spod łba na Harry'ego
-Dobra, włożymy go tylko do Hedwigi klatki i już wam damy spokój. Harry otworzył drzwiczki do klatki Hedwigi i włoży tam Hagrida. Sowy od razu się polubiły i zaczęły cichutko pohukiwać.
-My już nie będziemy wam przeszkadzać- powiedziała Ginny i pociągneła Harry'ego za sobą.
Schodząc ze schodów cały czas wspominali minę rozzłoszczoną minę Rona. Ginny postanowiła pokazać Harry'emu swoją największą tajemnicę.
-Harry zamknij oczy- powiedziała
-Yyy dobra- powiedział Harry.Ginny zaprowadziła go za chatkę. Było zimno.
-Odsłoń oczy- Harry, zobaczył , ze stoi na przeciwko małęgo budyneczku, którego wcześniej nie widział.
-Ginny skąd to się tu wzięło? Nigdy tego nie widziałem.-powiedział Harry
-Hehe to było tu zawsze. To jest domek, który tata wybudował dla mnie tylko ja wiem o jego istnieniu i tata. Tata zrobił  to dla mnie jak będę miała dość braci. Pamiętasz jak często znikałam w wakacje?-Harry przytaknął - No właśnie, udawałam się tam, Jestem strażniczką Tajemnicy tego małego budynku i powierzam to miejsce też tobie. -uśmiechnęła się Ginny- Chodź!
-Może lepiej pójdźmy po kurtki- zaproponował Harry
-Nie w środku jest ciepło-powiedziała Ginny po czym zaciągnęła Harry;ego do środka. Rzeczywiście w środku było tak ciepło, że Harry musiał zdjąć sweter.
-Fajnie tu-powiedział rozglądając się po małej chatce.Była cała z drewna, na przeciwko wejścia jest łóżko, stolik i czajnik z wodą oraz kilka filiżanek . Na ścianie jest kilka półek z małymi przedmiotami. Na jednej ze ścian są drzwiczki.
-Fajnie tu masz. Co tam jest? -zaptał Harry wskazując na drzwiczki
-Łazienka- powiedziała Ginny, i położyła się na łóżku.-A Harry uważaj na czajnik bo w nim zawsze jest wrząca woda, między innymi dlatego jest tu zawsze ciepło zimą, a w lato możne być chłodno bo na pólkach są magiczne kamyki, które kontrolują temperaturę pomieszczenia.-Uśmiechnęła się do Harry'ego wskazując żeby się koło niej położył.Chłopak zrobił to. Ginny się w niego wtuliła. Przez chwilę tak leżeli.
-Ginny, jest mi bardzo dobrze tu z tobą.-Powiedziała Harry
-Mi z tobą też- odpowiedziała i zaczęła go całować. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Zaczęli się namiętnie całować. Harry schodził coraz niżej po szyi. Widać było, że Ginny się to podoba, dziewczyna zaczęła rozpinać sobie bluzkę. Harry nie zdawał sobie sprawy z tego co zrobiła Ginny i dalej ją całował. W pewnym momencie jak oderwał się żeby złapać głębszy oddech. Zobaczył, ze dziewczyna leży bez koszuli, którą miała na sobie.
-Ginny wiesz przecież co sobie obiecałem- powiedział chłopak -zrobimy to jak skończysz 18 lat.
-Wiem -powiedziała i się uśmiechnęła- ale chyba nie obiecałeś sobie, że nie możesz mnie całować?-powiedziała z uśmiechem
-Ginny, może mnie ponieść lepiej nie ryzykujmy-powiedział chłopak
-No dobra- uśmiechnęła się i pocałowała go w usta - Ja nie zamierzam się sama ubierać- Harry wiedział, że to była aluzja i zaczął ją ubierać. W pewnym momencie nie mógł skontrolować ruchu rąk gdy zapinał guzik przy biuście dziewczyny. Na chwilę się odwrócił i zaczął znowu ją zapinać. Chwilę poleżeli wtuleni do siebie i zasnęli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz