Muzyka

wtorek, 1 lipca 2014

13.Święta


W świąteczny poranek Harry'ego obudził krzyk Rona. Harry usiadł wymacał okulary i zapytał Rona:
-Czego się drzesz ?
-Patrz nic nie ma-powiedział lekko przerażony.Harry spojrzał na brzeg łóżka gdzie zawsze w Boże Narodzenie stała mała sterta prezentów.
-Nie martw się możne są na dole pod choinką.-powiedział Harry a Ron pociągnął go za sobą i poszli na dół.
-Mamo gdzie są prezenty ?-zapytał Ron  sprawdzając dokładnie choinkę
-Dostaniecie je dopiero wieczorem, wiecie że w innych krajach prezenty dostaje się wieczorem ale w dzień przed Bożym Narodzeniem ?-powiedział uśmiechając się pan Weasley
-aaa to dlaczego nie dostaliśmy wczoraj wieczorem-zapytał oburzony Ron
-Chcieliśmy ale ja miałem wezwanie do pracy i mama nie zdążyła-powiedział krótko pan Weasley
-No dobra-powiedział Ron.Cały poranek i popołudnie Harry wysłuchiwał jak można dawać prezentu pod wieczór a Hermiona próbowała Ronowi to wytłumaczyć.Harry'ego zaczęło zastanawiąc gdzie się podziała Ginny, poszedł do jej pokoju zapukał.
-Kto ?-zabrzmiał głos, który był muzyką dla uszu Harry'ego
-Harry-powiedział
-Chwileczkę-powiedział Ginny i zaczęła coś szybko chować do biurka-Hej -otworzyła drzwi uśmiechając się i po chwili całując Harry'ego.
-Hej -Harry wszedł i usiadł -Mam dość Rona, cały czas narzeka jak można dawać prezentu wieczorem bla bla bla
-No on tak często ma jak rodzice robią coś nie jak zawsze-uśmiechnęła się -ale ja się cieszę bo nie zdążyłam dokończyć czegoś
-A czego?To to co zamykałaś w biurko?-zapyta Harry
-Tak, ale nic więcej ci nie powiem -uśmiechnęła się i usiadła koło niego Ginny.Rozmawiali 2 godziny gdy nagle zabrzmiał głos pani Weasley :
-kolacja a potem prezenty!Więc Ron przestań narzekać.-Słychać było kroki ludzi schodzących na dól. Harry i Ginny po chili wyszli z jej pokoju. Wszyscy już siedzieli przy stole.
-O nie i jest Flegma-powiedziała Ginny szeptem do Harry'ego
-Hej Ginny, witaj 'Arry -powiedziała Fler
-Hej-powiedzieli równocześnie
-Siadajcie jak zjecie dostaniecie prezenty-powiedziała pani Weasley.Po kolacji Pani Weasley rozdała prezenty.Harry otworzył kilka paczek, dostał dwa opakowania Fasolek Wszystkich Smaków, kilka Czekoladowych Żab, sweter robiony przez panią Weasley, od Hagrida dostał ciasto ale rozsądek podpowiadał mu żeby je wyrzucić.Harry wstał i po chwili przyszedł z kilkoma prezentami.Hermionie dał książkę "Historie smoków XVI wieku" Ron dostał zestaw do konserwacji mioteł, Pani Weasley dostała nową kolekcje włóczek,z których robiła swetry i szale, Pan Weasley dostał komplet długopisów (bardzo się cieszył z mugolskiego sprzętu), Bill i Fleur dostali po perfumie i Czekoladowych Żabach, bliźniacy dostali małe zawiniątko, w którym było dwustronne lustro a Ginny czerwoną sukienkę.Wszyscy byli źli , że Harry dał im prezenty ale w końcu przestali się wściekać. Wszyscy wrócili do siebie, Harry poszedł do Ginny, która kazała mu chwilę poczekać przed drzwiami, ale kiedy je wreszcie otworzyła Harry zobaczył coś co go zaszokowało była to sowa prawie taka sama jak Hedwiga
-YY Ginny co to yy.. jest ?-zapytał
-Kolega dla Hedwigii biedaczka zapewne czuje się samotna, pomyślałam że to będzie dwa w jednym prezent dla Ciebie- pocałowała do w polik- i dla Hedwigi
-Hymm no dobrze jak uważasz ale dlaczego go kupiłaś ? Nie mieliśmy wydawać pieniędzy na prezenty i...-powiedział lekko oburzony Harry
-No ale... ja popostu wiedziałam że ty mi coś kupisz bo widziałam Cię jak oglądałeś sukienki w sklepie i wpadłam na ten pomysł z Hermioną.-powiedziała Ginny stanowczo
-Ale jak to nas widziałaś ??
-Normalnie przez chwilę was śledziłyśmy-zaśmiała się Ginny
-Oj to nie ładnie - Harry lekko ją pocałował - choć zobaczymy reakcje Hedwigii jak go tam zaniesiemy. A jak on ma na imię?
-Hym no niech się nazywa Hagrid na cześć naszego nauczyciela
-Świetnie Hagrid się ucieszy jak się dowie, że nasza sowa nosi jego imię-uśmiechnął się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz